Składniki:
– gotowa paczka gnocchi
– tartufata
– suszone pomidory w oleju
– czosnek
– starty parmezan
– starty grana padano
– szczypiorek
– pomidory malionwe lub koktajlowe
– śmietanka 30% lub niesłodzona zagęszczona
– przyprawy: mieszanka wloska, oregano, bazylia, sól pieprz,
Jest to potrawa zwana „zabójcą mnichów” ponieważ była tak dobra że nikt nie chciał przestać tego jeść wskutek czego mnichom pękały brzuchy z przejedzenia 🙂 Przepis jest dość mocno przerobiony względem innych ale to właśnie nasz smak jest chyba najbliższy oryginałowi. Jedliśmy gnocchi już w kilkunastu miejscach także w Italii więc wiemy co mówimy a raczej piszemy 🙂
1. Na patelni, na oliwie z suszonych pomidorów podsmażamy sprasowane 2-3 ząbki czosnku – delikatnie na wolnym ogniu.
2. Na patelnie dorzucamy pokrojone suszone pomidory – jeśli mamy je w dużych kawałkach w słoiku kroimy na mniejsze o max szerokości 1 cm. Uzyskamy lepszy smak.
3. Dorzucamy mieszankę włoską, oregano, bazylie.
SOLIĆ BARDZO MAŁO LUB WCALE. Sery które później dodamy są już bardzo mocno słone.
4. Całość powoli podsmażamy dodając 1 dużą łyżkę tartufaty
5. Dodajemy śmietankę lub mleko zagęszczone – ok pół szklanki, całość mieszamy.
6. Wstawiamy wodę na gnocchi. Po zagotowaniu się wody wrzucamy ok pół paczki (dla 2 osób) i całe dla 4 osób.
7. Do sosu dodajemy śmietankę, mieszamy na lekkim ogniu. Dodajemy 1/3 szklanki startego parmezanu i tyle samo grana padano. Mieszamy aż ser się rozpuści. Gdyby sos wyszedł zbyt gęsty należy dodać śmietanki.
Kluseczki gnocchi po wypłynięciu na powierzchnie są już gotowe więc po chwili wrzucamy je do sosu na patelnie i mieszamy.
Ciepłe kluseczki wraz z sosem podajemy od razu z pokrojonymi osobno pomidorami i posypanym pokrojonym świeżo szczypiorkiem. Co prawda włosi w tej potrawie nie dają szczypiorku ale nam smakuje to dużo lepiej. Jeżeli komuś mało soli może doprawić sobie parmezanem. We włoszech parmezan jest podawany jako przyprawa tak jak u nas sól, pieprz czy maga.
Kopytka gnocchi możesz również zrobić sam/a ale zajmuje to dość dużo czasu a gotowe są całkiem niezłe. Bez większych problemów są dostępne w Biedronce czy Kuflandzie. Pod żadnym pozorem nie kupujcie natomiast gotowych z nadzieniem – delikatnie mówiąc są słabej jakości i smaku.
Tartufate najlepiej kupić przez internet, nie jest to rzecz tania (słoiczek 500g kosztuje ok 60 zł) ale starcza na długo.